Zarówno szycie jak i blogowanie bardzo mnie wciągnęło. Przeglądam jeden blog a tam już kolejne uśmiechają sie do mnie i zachęcaja do odwiedzenia :)
Podczas takiego buszowania po blogach natrafiłam na Tildowe Króliki. No piękne były ale jak tu takiego uszyć? Wtedy z pomocą przyszedł mi blog Susanna szyje i jej artykuł ->http://szyjesobie.blogspot.com/2012/01/szyjemy-krolika-tildowego-step-by-step.html
Uszycie mojego pierwszego królika zajęło mi cały dzień. Ale w końcu udało się :) Paulinka pokochała go od pierwszego wejrzenia co było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem :D
Sam królik nie jest trudny, schody zaczynają sie przy szyciu ubranka. Krawcowej to ze mnie nie będzie :P No ale najważniejsze że królik nie jest goły :)
Tak mi się spodobał że postanowiłam uszyć drugiego do pary. Tym razem o pomoc poprosiłam teściową i przeszyła mi szybciutko na maszynie wszystkie części :) Ahh ile czasu zaoszczedzone, musze pomyśleć o maszynie ;)
No dobra do rzeczy bo przydługawo mi wyszło.
Przedstawiam Zuzie i Karola
Wiem że daleko im do ideału. Już wiem co powinnam poprawić następnym razem i nad czym popracować. Ale moja córcia jest nimi zachwycona i to dla mnie najlepsza nagroda :)
Zgadniecie którego szyłam ręcznie a którego na maszynie?
Jestem w nich zakochana, zwłaszcza w uszach!! :)
OdpowiedzUsuńZuzia jest ręczna, Karol maszynowy :) Fajne ! :)
Usuńjakie ładne, ja dzisiaj kupiłam materiał ale z wielkim trudem-w sklepach jakich byłam nie mieli w ogóle wyboru - jak uszyję to też pokażę swoje
OdpowiedzUsuńPięknie! Bardzo się cieszę, że stepik komuś się przydał i że ktoś z niego skorzystał. Pierwszy królik mimo, ż4 niekoniecznie wychodzi tak jak powinien - jest tym najukochańszym :)
OdpowiedzUsuńKróliki bardzo ładne :) sama się przymierzam do takowego (lalka odpada bo dziecię płci męskiej), ale maszyna bardzo mnie nie lubi (a może to ja jej??), a ręcznie to trzeba się nastawić i zajmie mi to nie cały dzień, ale tydzień, niemniej - jeszcze w tym roku powinien powstać ;p
OdpowiedzUsuń