piątek, 10 maja 2013

Girlanda

Cieszę się ogromnie, że nasz balkon przypadł Wam do gustu. W domu rodzinnym balkonu nie mieliśmy, u teściów był i to całkiem spory, ale wiecie jak to jest. Coś tam sobie działałam jednak pełnej swobody nie było. A teraz wreszcie doczekałam się swojego balkonu. Moge ustawiać, przestawiać, sadzić i co tam tylko mi się zamarzy :)
Rano gdy jestem w domu łapie promienie słońca, popołudniu balkon daje mi ukojenie po męczącym dniu w pracy i pozwala odetchnąć od żaru lejącego się z nieba. A wieczorem oglądam gwiazdy i słucham pięknego rechotania żab :D Są boskie i tak cudownie się przy tym dźwięku zasypia.
 
 


Surfinia, mój nowy nabytek. I metalowa klatka która czeka na pomalowanie.
 
Rozpisałam się o balkonie a dzisiejszy post miał być poświęcony kolejnemu prezentowi dla Mikołajka.
Domyślacie się co to jest?
 
 
Oczywiście literkowa girlanda :D
 

 
Postawiłam na klasyczne autka, ale w miare pojawiania się konkretnych zainteresowań ciocia będzie szyła nowe zawieszki ;)
 
 

4 komentarze:

  1. Podziwiam za precyzje wykonania literek :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Balkon urządziłaś sobie ślicznie, uwielbiam surfinie, ale w tym roku ciocia namówiła mnie na pelargonie pnące, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć ;)
    Na takim balkoniku z chęcią spędziłabym słoneczne południe ;) girlanda prześliczna ;)
    Buziaki Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie, przepiękny balkon. Urządzony ze smakiem i bardzo estetycznie. Niedługo także dane mi będzie cieszyć się podobnym przybytkiem, ale na razie jest w stanie przed-remontowym. Niestety musimy całkiem zabudować barierkę, bo na przeciwko, dość blisko jest balkon sąsiadów i inne okna i trzeba zadbać o trochę prywatności...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za czas poświęcony na umieszczenie komentarza :)