Na przełomie lipca i sierpnia wybrałam się z córcią do Szczawnicy. Niestety mój mąż pracował więc pojechałyśmy same. Gdy Paula zasypiała wieczorem ja sięgałam po moje robótki :)
Tak oto powstała girlanda dla Antosia.
A w małym bonusiku kilka fotek właśnie ze Szczawnicy :)
Super Ci wyszła ta girlanda :)
OdpowiedzUsuńcud miód i orzeszki :P sliczna jest :)
OdpowiedzUsuńa i Paula tez jak zwykle jak modelka :)
Girlanda jest fantastyczna ale ja nadal zachwycam się córą.
OdpowiedzUsuńCudowne ;)
OdpowiedzUsuńGirlanda jest piękna!!! i ślicznie zielona :)) palmy są bombowe :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFotki ekstra ,zwłaszcza modelka na zdjęciach.Girlanda bajera.
OdpowiedzUsuńrewelacyjne kolorki girlandy!
OdpowiedzUsuńsuper!!! ;) bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńwydaje się ten słonik trochę jakiś uciekający oczom.
może bardziej wyrazisty kolor potrafiłby go zatrzymać.
PIEKNIUSIE!!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na candy
http://manufacureofimagination.blogspot.com/2012/08/candy-wymiankowe.html