Uff w końcu udało mi sie usiąść i będzie post :) Strasznie źle mi było z tym, że tu takie pustki.
Ale jesteśmy już w końcu na swoim :) Wiele rzeczy na razie jest prowizorycznych jak np drzwi do łazienki zrobione z zasłony prysznicowej albo szafa z sosnowego regału który w poprzednim mieszkaniu stał w łazience. Kuchnia przypomina mi wakacyjne wyjazdy. Wszystko porozkładane na czym tylko się da. Stare meble robią za szafki kuchenne.
Ale jesteśmy bardzo szczęśliwi i zaczynamy kolejny etap w naszym wspólnym życiu :)
No dobra tytuł postu wskazuje na zupełnie coś innego więc przejdźmy do rzeczy.
Koleżanka poprosiła mnie o uszycie lawendowych woreczków kóre na blogu już się pojawiły. Uszyłam też słonika a woreczki zapakowałam w tematyczne pudełeczko.
Starsznie fajnie ,że już jesteście na swoim, a naewt lepiej że trochę prowizorka bo wyjdzie wam w praniu co i jak chcecie mieć urzadzone. :)
OdpowiedzUsuńGratuluje :) nie ma to jak własne mieszkanko :)
OdpowiedzUsuńKomplecik słodki, uwielbiam fiolety, więc lawendowy słonik bardzo mnie urzekł :)
Komplet cudny, a na żywo wygląda jeszcze lepiej - dzięki :)
OdpowiedzUsuń