Po kilku dniach prawdziwych upałów (uwielbiam ciepło) przyszła pora na deszcz i burze (też lubie jeśli zaraz po nich na nowo wychodzi słoneczko).
Oj było to potrzebne bo wczoraj już ciężko było oddychać.
Wieczorem usiadłam na balkonie i delektowałam się deszczem, błyskawicami i grzmotami.
Dziś też pada ale jest przy tym ciepło, aż mam ochotę wyjść i pobiegać w tym letnim deszczyku :)
Pogoda natchnęła mnie do uszycia chmurki, ale takiej dobrej, pozytywnej z której zamiast deszczu lecą serduszka pełne miłości :D
W inspiracjach leżała już od dawna i w końcu doczekała swojej kolejki.
Imię wybrane nie przypadkowo,mam jedną Julke do której chumrka pofrunie (jak w końcu się spotkamy).
A tymczasem kończę drugą dla pewnej Ani :)
Obie dziewczynki niczego się nie spodziewają i mam nadzieję , że chmurki przypadną im do gustu.
Może mamusie domyślą się czegoś po tym poście ;)
bardzo pozytywna chmurka, pomysł i wykonanie rewelacyjne:-)
OdpowiedzUsuńjeeejuniu, jak zaraz nie zwariuje z niepewnosci to bedzie cud :)
OdpowiedzUsuńswietny pomysl z ta chmurka :)
OdpowiedzUsuńchmurka cudna :) i swietny pomysł z taka "girlanda" :)
OdpowiedzUsuńŚwietna chmurka ;)
OdpowiedzUsuńpiękna
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczna chmurka:)
śliczna :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Witaj w blogowym świecie :)
Usuń