Jakiś czas temu pijąc winko stwierdziłam, że fajnie by było wykorzystać do czegoś korki które do tej pory lądowały w koszu. Jak pomyślałam tak zrobiłam i koreczki zaczęły lądować ale w szklanym naczyniu :)
Narazie jest ich niewiele ale uwierzcie staram się jak moge aby było ich więcej, i całkiem przyjemne te starania są ;)
O, taka podkładka jest genialna!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak przyjemne z pożytecznym ;)
Też zbieram ale mam póki co kilka sztuk :) Kiedyś coś z nich wymyślę :)
OdpowiedzUsuńTa podkładka mi się bardzo podoba. Też zacznę zbierać korki.
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci Karcia, że koreczki bomba:) te szklane świeczniki mnie się spodobały :]
OdpowiedzUsuńHeheheh Karolinko
OdpowiedzUsuńInspirację nr 2 dawno dawno temu gdzieś wyczaiłam, chyba w jakiejś gazecie z inspiracjami i od tamtej pory zbieram namiętnie korki. Teraz mam ich już sporo, ale jakoś brak czasu aby zrobić w końcu tą tablicę:) Ale może w końcu ostatecznie się przemogę!
Pozdrawiam
P.S. Karolinko wkrótce odezwę się w sprawie wymianki. Przepraszam z góry, że tyle to trwa. Jakoś zawsze tak z przyjściem wiosny czasu mniej - mam nadzieję, że rozumiesz i wybaczysz!